Discussion:
Dlaczego dżdżownica wychodzi po deszczu na pow. ziemi??
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
rudy2way
2004-04-22 16:10:04 UTC
Permalink
Siemanko
Słyszałem, że dźdźownice wychodzą na pow. ziemi najczęściej na wiosnę, kiedy
ziemia jest zmarznięta i spadnie deszcz. Wtedy deszcz zalewa korytarze i
zostają one "zamulone" tzn. pojawiają się w ich wnętrzu lekki piasek wpłukany
tam z poza korytarzy i dżdżownica traci orientację w takim zalanym błotnym
terenie (wrażliwe komórki wyczuwające orientację robaka "wariują") i wypełza
na powierzchnię. Czy może dżdżownice wychodzą na powierzchnię po deszczu
dlatego, iż po zalaniu ich korytarzy mają trudności w oddychaniu, żeby
nie "utopić się" ratują się ucieczką na powierzchnię??
Prosze o odpowiedź
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Ajatollah
2004-04-23 22:19:30 UTC
Permalink
Post by rudy2way
Siemanko
Słyszałem, że dźdźownice wychodzą na pow. ziemi najczęściej na wiosnę, kiedy
ziemia jest zmarznięta i spadnie deszcz. Wtedy deszcz zalewa korytarze i
zostają one "zamulone" tzn. pojawiają się w ich wnętrzu lekki piasek wpłukany
tam z poza korytarzy i dżdżownica traci orientację w takim zalanym błotnym
terenie (wrażliwe komórki wyczuwające orientację robaka "wariują") i wypełza
na powierzchnię. Czy może dżdżownice wychodzą na powierzchnię po deszczu
dlatego, iż po zalaniu ich korytarzy mają trudności w oddychaniu, żeby
nie "utopić się" ratują się ucieczką na powierzchnię??
Prosze o odpowiedź
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Z doświadczenia wiem, że dżdżownice wychodzą na powierzchnię po każdym deszczu -
niezależnie od pory roku. O komórkach wrażliwych na orientację u dżdżownic
pierwsze słyszę. Jednak na pewno gdyby dżdżownica nie wylazła z norki po
deszczu to by się utopiła (chociaż czasem i to nie pomaga).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Pszemol
2004-05-12 16:54:33 UTC
Permalink
Post by Ajatollah
Post by rudy2way
Siemanko
Słyszałem, że dźdźownice wychodzą na pow. ziemi najczęściej na wiosnę, kiedy
ziemia jest zmarznięta i spadnie deszcz. Wtedy deszcz zalewa korytarze i
zostają one "zamulone" tzn. pojawiają się w ich wnętrzu lekki piasek wpłukany
tam z poza korytarzy i dżdżownica traci orientację w takim zalanym błotnym
terenie (wrażliwe komórki wyczuwające orientację robaka "wariują") i wypełza
na powierzchnię. Czy może dżdżownice wychodzą na powierzchnię po deszczu
dlatego, iż po zalaniu ich korytarzy mają trudności w oddychaniu, żeby
nie "utopić się" ratują się ucieczką na powierzchnię??
Z doświadczenia wiem, że dżdżownice wychodzą na powierzchnię po każdym deszczu -
niezależnie od pory roku. O komórkach wrażliwych na orientację u dżdżownic
pierwsze słyszę. Jednak na pewno gdyby dżdżownica nie wylazła z norki po
deszczu to by się utopiła (chociaż czasem i to nie pomaga).
Ale tylko dlatego chyba, że w mokrej (zalanej) glebie trudniejsza jest
wentylacja, bo generalnie dżdzownice mogą z powodzeniem żyć pod wodą
i nie "utopią" się w klasycznym tego znaczeniu bo nie mają przecież płuc.
To sa zwierzaki ktore ewolucyjnie dopiero co "wyszly" z morza, a wiec
lepiej im w wodzie niz na ladzie, gdzie szybko wyschlyby na sloncu.
Dżdzownice oddychają bardzo skutecznie całą powierzchnią ciała i nie
przeszkadza im to że są w wodzie jak tylko woda ma więcej tlenu niż CO2,
co nie jest spełnione gdzieś głęboko w glebie zalanej wodą...
Mało tego - to, że widuje się wiele martwych dżdzownic po deszczu nie
jest powodem "utopienia się" lecz zabijają je promienie ultrafioletowe
do działania których nie są przystosowane... Światło słoneczne po prostu
ich paraliżuje i nie mogą już skutecznie uciec do swych norek...
Ostatecznie takie sparaliżowane usychają na słońcu.

p.s. skąd taka dziwna Twoja ksywka?
aaa
2004-05-13 10:10:12 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Ale tylko dlatego chyba, że w mokrej (zalanej) glebie trudniejsza jest
wentylacja, bo generalnie dżdzownice mogą z powodzeniem żyć pod wodą
i nie "utopią" się w klasycznym tego znaczeniu bo nie mają przecież płuc.
No wiec proponuje eksperyment - wrzuc dzdzownice do dobrze natlenianego
akwarium. Zdziwisz sie.
Post by Pszemol
To sa zwierzaki ktore ewolucyjnie dopiero co "wyszly" z morza, a wiec
lepiej im w wodzie niz na ladzie, gdzie szybko wyschlyby na sloncu.
Dżdzownice oddychają bardzo skutecznie całą powierzchnią ciała i nie
przeszkadza im to że są w wodzie jak tylko woda ma więcej tlenu niż CO2,
co nie jest spełnione gdzieś głęboko w glebie zalanej wodą...
Mało tego - to, że widuje się wiele martwych dżdzownic po deszczu nie
jest powodem "utopienia się" lecz zabijają je promienie ultrafioletowe
do działania których nie są przystosowane... Światło słoneczne po prostu
ich paraliżuje i nie mogą już skutecznie uciec do swych norek...
Gdy dzdzownica wypelznie na trawnik to zazwyczaj zdazy sie schowac,
my widzimy te, ktore znalazly sie w pulapce twardego chodnika...
Pszemol
2004-05-13 14:19:44 UTC
Permalink
Post by aaa
No wiec proponuje eksperyment - wrzuc dzdzownice do dobrze natlenianego
akwarium. Zdziwisz sie.
Robiłeś już taki eksperyment? A może twierdzisz, że mają płuca? ;-)
piotrpanek
2004-05-14 08:17:04 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by aaa
No wiec proponuje eksperyment - wrzuc dzdzownice do dobrze natlenianego
akwarium. Zdziwisz sie.
Robiłeś już taki eksperyment? A może twierdzisz, że mają płuca? ;-)
Jeśli mnie pamięć nie myli - ty robiłeś taki eksperyment, tyle że z
tubifeksami...

pzdr
piotrek
--
Co prawda, ZUS jest organizacją przestępczą,
ale na pewno nie jest to przestępczość zorganizowana
Pszemol
2004-05-14 11:55:35 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
Jeśli mnie pamięć nie myli - ty robiłeś taki eksperyment,
tyle że z tubifeksami...
Nie bardzo - bo nie trzymałem ich w napowietrzanej wodzie...

W słoiku z wodą stojącą zawartość tlenu szybko spada.

Zresztą tubifeks normalnie w naturze żyje pod wodą, więc
taki "test" nie bardzo ma sens porównawczy do "lądowych"
dżdzownic... Mimo iż to ta sama klasa zwierzaków...

Czyżbyś jednak sugerował, że dżdzownice przeżyją w takich
samych warunkach w jakich żyje w naturze tubifeks? :-)
No to się zgadzamy: w wodzie w której jest tlen, nawet
mało go jest, ale jest, tubifex i dżdzownice przeżyją
i się nie "utopią"... Taka była przecież moja teza.
piotrpanek
2004-05-14 13:23:50 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by piotrpanek
Jeśli mnie pamięć nie myli - ty robiłeś taki eksperyment,
tyle że z tubifeksami...
Nie bardzo - bo nie trzymałem ich w napowietrzanej wodzie...
W słoiku z wodą stojącą zawartość tlenu szybko spada.
Zresztą tubifeks normalnie w naturze żyje pod wodą, więc
taki "test" nie bardzo ma sens porównawczy do "lądowych"
dżdzownic... Mimo iż to ta sama klasa zwierzaków...
Czyżbyś jednak sugerował, że dżdzownice przeżyją w takich
samych warunkach w jakich żyje w naturze tubifeks? :-)
Pewnie tak, jeżeli to tubifeks lądowy, a nie wodny.
Post by Pszemol
No to się zgadzamy: w wodzie w której jest tlen, nawet
mało go jest, ale jest, tubifex i dżdzownice przeżyją
i się nie "utopią"... Taka była przecież moja teza.
Nie wierzę zaś (choć odpowiednie doświadczenie mogłoby to zmienić), żeby
dżdżownica albo lądowy tubifeks przeżył w warunkach typowych dla
tubifeksów wodnych, czyli na granicy anoksji...

pzdr
piotrek
--
Co prawda, ZUS jest organizacją przestępczą,
ale na pewno nie jest to przestępczość zorganizowana
Pszemol
2004-05-14 17:49:32 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
Pewnie tak, jeżeli to tubifeks lądowy, a nie wodny.
Nie słyszałem o lądowym... wydawało mi się, że są tylko wodne.
Post by piotrpanek
Post by Pszemol
No to się zgadzamy: w wodzie w której jest tlen, nawet
mało go jest, ale jest, tubifex i dżdzownice przeżyją
i się nie "utopią"... Taka była przecież moja teza.
Nie wierzę zaś (choć odpowiednie doświadczenie mogłoby to zmienić), żeby
dżdżownica albo lądowy tubifeks przeżył w warunkach typowych dla
tubifeksów wodnych, czyli na granicy anoksji...
Nikt nie mówi o warunkach anoksji - ja pisałem o wodzie
bogatej w tlen.
aaa
2004-05-15 09:37:34 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by aaa
No wiec proponuje eksperyment - wrzuc dzdzownice do dobrze natlenianego
akwarium. Zdziwisz sie.
Robiłeś już taki eksperyment? A może twierdzisz, że mają płuca? ;-)
Robilem cos podobnego. Mialem 1 dzdzownice w sloiku, nie mialem pod reka ziemi,
wiec zeby nie wyschla na powietrzu wlalem na dno odrobine wody. Tylko tyle, zeby
cos bylo na dnie, woda nawet jej nie przykrywala. Po pewnym czasie, nie pamietam po jakim,
bo to bylo dawno, ale chyba byly to 2-3 godz. z dzdzownicy zrobil sie blady flak.
Wygladalo to tak, jakby woda wymyla z niej jakies substancje z wewnatrz ciala
i to ja zabilo. Pomyslalem, ze zapewne powloki ciala dzdzownicy nie sa szczelne,
sprawdzaja sie w glebie, ale nie w wodzie. Mysle, ze zapewne wiele zalezy od
gatunku dzdzownicy, byc moze niektore sa lepiej przystosowane do zycia w wodzie.
Pewnie wedkarze mogliby cos na ten temat powiedziec.
Pszemol
2004-05-16 01:03:16 UTC
Permalink
Post by aaa
Post by Pszemol
Post by aaa
No wiec proponuje eksperyment - wrzuc dzdzownice do dobrze natlenianego
akwarium. Zdziwisz sie.
Robiłeś już taki eksperyment? A może twierdzisz, że mają płuca? ;-)
Robilem cos podobnego. Mialem 1 dzdzownice w sloiku, nie mialem pod reka ziemi,
wiec zeby nie wyschla na powietrzu wlalem na dno odrobine wody. Tylko tyle, zeby
cos bylo na dnie, woda nawet jej nie przykrywala. Po pewnym czasie, nie pamietam po jakim,
bo to bylo dawno, ale chyba byly to 2-3 godz. z dzdzownicy zrobil sie blady flak.
Wygladalo to tak, jakby woda wymyla z niej jakies substancje z wewnatrz ciala
i to ja zabilo.
Eee... raczej nie. Prędzej chlorowana woda ją zabiła, albo temperatura...
Post by aaa
Pomyslalem, ze zapewne powloki ciala dzdzownicy nie sa szczelne,
sprawdzaja sie w glebie, ale nie w wodzie. Mysle, ze zapewne wiele zalezy od
gatunku dzdzownicy, byc moze niektore sa lepiej przystosowane do zycia w wodzie.
Pewnie wedkarze mogliby cos na ten temat powiedziec.
Powłoki ciała oczywiście nie sa szczelne - to błona półprzepuszczalna...
Ale gdyby dżdzownicy woda szkodziła to by siedziała na drzewach ;-)
aaa
2004-05-16 17:11:29 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Post by aaa
Post by Pszemol
Robiłeś już taki eksperyment? A może twierdzisz, że mają płuca? ;-)
Robilem cos podobnego. Mialem 1 dzdzownice w sloiku, nie mialem pod reka ziemi,
wiec zeby nie wyschla na powietrzu wlalem na dno odrobine wody. Tylko tyle, zeby
cos bylo na dnie, woda nawet jej nie przykrywala. Po pewnym czasie, nie pamietam po jakim,
bo to bylo dawno, ale chyba byly to 2-3 godz. z dzdzownicy zrobil sie blady flak.
Wygladalo to tak, jakby woda wymyla z niej jakies substancje z wewnatrz ciala
i to ja zabilo.
Eee... raczej nie. Prędzej chlorowana woda ją zabiła, albo temperatura...
Rurecznikom jakos chlor nie szkodzi. A temperatura byla pokojowa.
Post by Pszemol
Post by aaa
Pomyslalem, ze zapewne powloki ciala dzdzownicy nie sa szczelne,
sprawdzaja sie w glebie, ale nie w wodzie. Mysle, ze zapewne wiele zalezy od
gatunku dzdzownicy, byc moze niektore sa lepiej przystosowane do zycia w wodzie.
Pewnie wedkarze mogliby cos na ten temat powiedziec.
Powłoki ciała oczywiście nie sa szczelne - to błona półprzepuszczalna...
Ale gdyby dżdzownicy woda szkodziła to by siedziała na drzewach ;-)
Gdyby umiala sie wspinac. A poniewaz nie potrafi to zwiewa przd woda tylko na
powierzchnie.
Przypomnial mi sie w tym momencie jeszcze jeden fakt - wielokrotnie widzialem
skupiska martwych dzdzownic w kaluzach. Mozliwe, ze trafily tam zmywane razem
z woda juz martwe, ale mozliwe, ze zdychaly w kaluzach.
Ale dalsza teoretyczna dyskusja jest bez sensu, bo mozemy bardzo latwo sprawdzic,
kto ma racje. Dzdzownic pewnie w stanach pod dostatkiem, wiec co stoi na
przeszkodzie, zebys powtorzyl moj przypadkowy eksperyment?
Pszemol
2004-05-16 18:54:57 UTC
Permalink
Post by aaa
Gdyby umiala sie wspinac. A poniewaz nie potrafi to zwiewa przd woda tylko na
powierzchnie.
Przypomnial mi sie w tym momencie jeszcze jeden fakt - wielokrotnie widzialem
skupiska martwych dzdzownic w kaluzach. Mozliwe, ze trafily tam zmywane razem
z woda juz martwe, ale mozliwe, ze zdychaly w kaluzach.
Ale dalsza teoretyczna dyskusja jest bez sensu, bo mozemy bardzo latwo sprawdzic,
kto ma racje. Dzdzownic pewnie w stanach pod dostatkiem, wiec co stoi na
przeszkodzie, zebys powtorzyl moj przypadkowy eksperyment?
Ok, poniewaz drążymy temat dosyć już długo i nic z tego nie wynika
postanowiłem sięgnąć po autorytet i wyjąłem z półki mądrą książkę...
Jest to zoologia bezkręgowców pod tytułem "Living Invertebrates" autorstwa
Vicki & John Paerse i Mildred & Ralph Buchsbaum, 1987 rok wydania...
ISBN: 0-86542-312-1
Otworzyłem na rozdziale poświęconym dżdzownicom (earthworms), które akurat
zostały wybrane jako przykładowe zwierzęta do opisu budowy pierścienic...
I co tam czytamy, ano:

"Earthworms are terrestial animals, but they have not really
solved the problems of land life. They have merely evaded
them by restricting their activities to a burrowing life in damp
soil, by emerging only at nigh, when evaporation to the air is
low, and by retreating deep underground during hot, dry weather.
Animals well adapted for land life have a heavy impermeable skin
or cuticular covering which prevents excessive drying, but it
also prevents respiratory exchange through the surface. In such
animals oxygen reaches the internal tissues by means of special
respiratory devices, such as lungs.
Earthworms, on the other hand, carry out respiratory exchange
int he same way as their aquatic ancestors. That is how they
can live for months, completely submerged in water, yet will die
if dried for a time. The collagenous cuticle of earthworms is
extremely thin (7um) and must be kept moist so that respiratory
exchange can occur by diffusion through the general body surface,
which is underlain by capillary networks. Moistening of the surface
is accomplished by mucous glands in the epidermis and also by
the coelomic fluid which issues from dorsal pores located in the
mid-dorsal line in the grooves between segments."

Autor wyrażnie pisze powyżej, że "they can live for months,
completely submerged in water" czyli że mogą żyć miesiacami
kompletnie zanurzone pod wodą...
W innym fragmencie autor pięknie opisuje przyczynę zjawiska
które opisywałeś na przykładzie północno-europejskiego gatunku
dżdzownicy Lumbricus terrestris, czytaj sam:

"Lumbricus has brown and red pigments in the body wall, and
the red protoporphyrin pigment is photodynamic, sensitizing
the tissues to light, particularly the ultraviolet, which is
harmful to earthworms. Brief exposure to strong sunlight
causes complete paralysis in some worms, and longer exposure
is fatal. This may explain the death of many of the earthworms
seen lying in shallow puddles after the rain. They have not
been drowned, as many people suppose, for earthworms can live
completely submerged in water. However, during a rain the
burrows may become blocked or filled with water that has
filtered down through the soil and therefore contains very
little oxygen. Lack of oxygen (or high levels of carbon
dioxide or carbonic acid) may cause some of the worms to
come to the surface, where they are injured by light and after
a time can scarcely crawl. The rain puddles may afford some
protection from ultraviolet radiation. Many of the dead worms
seen after a rain were probably sick beforehand as the result
of heavy infestation with parasites; their death has only been
hastened by the rain."

Czyli dosłownie autor zaprzecza, że te dżdzownice które
widzimy w kałużach po deszczu są nieżywe bo się utopiły...
Wręcz przeciwnie, podkreśla jeszcze raz, że dzdzownice
mogą żyć pod wodą, a te nieżywe które widujemy po deszczu
to osłabione pasożytami które miały utrudnione poruszanie
się i zostały zabite przez promieniowanie słoneczne...

Co Wy na to?
Andrzej Garapich
2004-05-18 12:29:09 UTC
Permalink
Post by Pszemol
Co Wy na to?
Ano nic. Jesteśmy pod wrażniem. Zatkało nas - jednym słowem.
My - biolodzy, coponiektórzy nawet z tytułami naukowymi (tak
Pawle, o Tobie myślę!), powinniśmy to znać na pamięć, obudzeni
w środku nocy. I teraz wstydzimy sie po prostu, że jakiś amator,
człowiek który _nie_ poświęcił 5 lat na krojeniu dżdżownic
w tak spektakularny sposób obnażył nasze nieuctwo.






(Jakbyś miał Przemku akurat dół intelektualny, to wyjaśniam
że ów tekst jest żartem).

pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
Pszemol
2004-05-18 16:28:39 UTC
Permalink
Post by Andrzej Garapich
Post by Pszemol
Co Wy na to?
Ano nic. Jesteśmy pod wrażniem. Zatkało nas - jednym słowem.
My - biolodzy, coponiektórzy nawet z tytułami naukowymi (tak
Pawle, o Tobie myślę!), powinniśmy to znać na pamięć, obudzeni
w środku nocy. I teraz wstydzimy sie po prostu, że jakiś amator,
człowiek który _nie_ poświęcił 5 lat na krojeniu dżdżownic
w tak spektakularny sposób obnażył nasze nieuctwo.
???? Uch... ktoś Ci widzę nadepnął dziś na odcisk i to mocno... :-)))
Nie wiem skąd taka ostra i cyniczna reakcja, ale nawet nie wiem o którym
Pawle tu wspominasz, bo chyba żaden się w wątku nie wypowiedział...
No chyba że ***@aaa.pl ma na imię Paweł :-)) W każdym razie nie wiem
skąd taki ton u Ciebie - czy ja tu pisałem gdzieś że uważam się za
eksperta który od 5 lat nie robi nic innego jak krojenie dżdzownic? NIE!
Przecież ja tylko zacytowałem książkę która dla mnie, laika w tej
dziedzinie, jest źródłem wiedzy autorytatywnej i niekwestionowanej...
Brak mi wiedzy i doświadczenia aby kwestionować to co autorzy Paerse
czy Buschbaum piszą o dżdzownicach z Europy...

Jeśli Ty wiesz więcej od nich albo uważasz, że piszą bzdury
to napisz nam proszę Andrzeju jak to jest naprawdę - chętnie
się dowiemy prawdy od Ciebie skoro tamci autorzy się mylą...
Post by Andrzej Garapich
(Jakbyś miał Przemku akurat dół intelektualny, to wyjaśniam
że ów tekst jest żartem).
I kto tu bardziej wygląda na człowieka w dole intelektualnym...
Zastanów się nad swoją dziwną reakcją i może zrozumiesz :-)
Andrzej Garapich
2004-05-18 21:37:37 UTC
Permalink
Post by Pszemol
I kto tu bardziej wygląda na człowieka w dole intelektualnym...
Zastanów się nad swoją dziwną reakcją i może zrozumiesz :-)
No niestety - moje obawy okazały się słuszne.
To był żart. Czysty żart. Po prostu Twój cytat zakończył
dyskusję. Nie sądzę, żeby ktoś powazył się na rzeczową
polemikę wobec takich faktów.
Stąd trochę dziwnie brzmiało Twoje pytanie - i co wy na to?
Co my możemy na to? Nic. Zgodzić się. Naprawdę nic więcej.


pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
Pszemol
2004-05-19 02:25:47 UTC
Permalink
Post by Andrzej Garapich
To był żart. Czysty żart. Po prostu Twój cytat zakończył
dyskusję. Nie sądzę, żeby ktoś powazył się na rzeczową
polemikę wobec takich faktów.
Dlaczego nie? W końcu autorzy to tylko ludzie... mogą się mylić.
Post by Andrzej Garapich
Stąd trochę dziwnie brzmiało Twoje pytanie - i co wy na to?
Co my możemy na to? Nic. Zgodzić się. Naprawdę nic więcej.
Miałem na mysli raczej wyjaśnienie obserwacji kolegi który
zgłosił nam efekty zbielenia swojej dżdzownicy w słoiku...

przemek
2004-04-24 08:22:16 UTC
Permalink
Post by rudy2way
Siemanko
Słyszałem, że dźdźownice wychodzą na pow. ziemi najczęściej na wiosnę, kiedy
ziemia jest zmarznięta i spadnie deszcz. Wtedy deszcz zalewa korytarze i
zostają one "zamulone" tzn. pojawiają się w ich wnętrzu lekki piasek wpłukany
tam z poza korytarzy i dżdżownica traci orientację w takim zalanym błotnym
terenie (wrażliwe komórki wyczuwające orientację robaka "wariują") i wypełza
na powierzchnię. Czy może dżdżownice wychodzą na powierzchnię po deszczu
dlatego, iż po zalaniu ich korytarzy mają trudności w oddychaniu, żeby
nie "utopić się" ratują się ucieczką na powierzchnię??
Moim zdaniem jest w tym sens, ale coś mi sie zdaje ze wychodza bardziej po
to aby ze sobą kopulować. proponuje podejrzeć dzdzownice w nocy z
latarką -sam dojsziesz do podobnego wniosku :-)
pozdro
przemek
Loading...