Post by PszemolPost by piotrpanekHmm... co znaczy zwykle? To sprawa bardzo zależna od trofii,
przepływowości a nawet fauny zbiornika. W "stawach" tatrzańskich strefa
anoksji może zaczynać się na kilkudziesieciu metrach, na głębokości
metra, to chyba w jakimś wyjątkowo niemiłym (ale żyznym,
hipertroficznym) bajorku...
Tak, chodziło o płaskie stawy (bajorka) do hodowli ryb.
Na przykład - takie karpie nienajgorzej się mają w wodzie, której
człowiek napiłby się chyba tylko w na pustyni...
Post by PszemolPost by piotrpanekBentoniczne robaczki to nie do końca destruenci, ale
ich działalność znacznie przyspiesza rozkład materii.
Nie są to destruenci? A zostały np. nicienie wymienione na liście
destruentów żyjących w glebie w encyklopedii...
http://wiem.onet.pl/wiem/007b1b.html A może coś źle zrozumiałem?
Ale już tu: http://encyklopedia.pwn.pl/16545_1.html
niekoniecznie. Ja jestem bliższy tej wizji destruenta. Ale to kwestia
definicji :-)
Post by PszemolTak, są sprzedawane również żywe. Ale zauważyłem, że błyskawicznie
brudzą wodę
jak się chce mieć układ naturalny :-)
Post by Pszemoli zdychają gdy przechowywane są zanurzone...
Najdłużej przechowują się gdy ich "kulka" wystaje z wody na powietrzu.
Dziwne. Skąposzczety ogólnie, a tubifeksy szczególnie, są znane z życia
w miejscach "brudnych". Ja je wyławiałem z dużych kadzi i nie
zauważyłem, zeby stosowały strategię wieloryba (zaczerpnąć powietrza i
się zanurzyć).
Post by PszemolPost by piotrpanekSą one czerwone właśnie ze względu na życie w mało
natlenionym siedlisku (hemoglobina).
O co chodzi z tą hemoglobiną i słabym dotlenieniem?
Zauważyłem podobną sprawę z artemią - taka hodowana w obecności
fitoplanktonu, w dobrze natlenionym zbiorniku jest szara, blada
albo nawet zielona (oblepiona jedzonkiem) natomiast gdy się
kultura zagęści, brakuje tlenu, to artemia robi się ciemno
czerwona - czy to też od hemoglobiny?
Nie wiem, na razie nie chce mi się sprawdzać 8-) Natomiast z hemoglobiną
chodzi o to, że wiąże ona tlen (fizjologię człowieka chyba trochę
kojarzysz), przez co w płynach ustrojowych ją (lub jej analogi)
zawierających może być go więcej niż wynikałoby ze zwykłych praw
rozpuszczalności gazu w wodzie i różnicy stężeń w układzie płyny
ustrojowe-środowisko zewnętrzne. Dokładnych mechanizmów nie pamiętam,
ale wyobrażam sobie, że taka cząsteczka tlenu może być złapana albo
przez bakterię albo przez robaczka. Jeśli robaczek ma "wędkę" w postaci
np. cząsteczki hemoglobiny, jego szanse w tej konkurencji rosną. Tuż pod
powierzchnią wody, to ma małe znaczenie, bo tlenu jest stosunkowo dużo,
ale w strefie anoksji liczy się każda cząsteczka (przesadzam, na
pojedynczych cząsteczkach żaden tlenowiec długo nie pociągnie)...
Post by Pszemol:-)))) Nie... raczej chodziło mi o zwierzaki które przeżyją
w małym, tropikalnym akwarium w temperaturach 25-28'C...
Sądzę, że robaczki łatwiej zaadaptują się do zwiększonej
temperatury niż rybki tego typu... Ale może się mylę?
Nie mam pod ręką danych, ale karpiowate są w miarę ciepłolubne. Nie
jestem pewny, czy aż do 300 K (3 hK)( :-) ), ale w warunkach
srodkowoeuropejskich - im cieplej, tym lepiej
(http://piotrpanek.fm.interia.pl/ploc.doc)
Ale to tylko taka dygresja, naprawdę to nie namawiam cię do wpuszczenia
stadka leszczy do akwarium z krabami itp.
pzdr
piotrek
--
Co prawda, ZUS jest organizacją przestępczą,
ale na pewno nie jest to przestępczość zorganizowana